Jesień, czuję ją w kościach i w swojej głowie. Już po wakacjach, wstaję do pracy gdy niebo jeszcze nawet nie myśli o powitaniu słońca, pomału nadchodzi czas dyni, czas pomarańczowych liści i chłodnych nocy. Jeszcze jej nie ma ale ja już widzę czubki jej złotych chodaków wychylające się zza rogu. Lubię ten okres, cieszę się jeszcze późno letnimi dobrodziejstwami z polskich pól. Przyszła więc pora na kalafiora :) Zastanawialiście się kiedyś czym zastąpić magiczną bułeczkę do tego jakże popularnego warzywa? ... czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)