Dni są coraz krótsze, liście zmieniają kolory i spadają z drzew, wiatry wieja a bakcyle fruwają. Na szczęście my uporaliśmy się już katarami z zeszłego tygodnia a szkarlatyna nas nie dosięgnęła. W weekend jedlismy muffinki i owsiane ciasteczka, takie jakie robiła moja mama.A to zdecydowanie po weekendowe słodkości choćby z racji tego, że decyzję o ich zrobieniu podjęłam w niedzielę a samym czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)