Mam nadzieję, że wybaczycie mi tydzień milczenia. Mazury, Chata, grillowanie, słońce, książki, jezioro, las, tam byłam jak mnie nie było i choć wzięłam laptopa nawet nie pomyślałam by go wyjąć. Odpoczywałam ładując na słońcu akumulator witaminy D3, której to niedobór, i to spory, posiadam. Majówkowa pogoda nam dopisała. No dobra nie było upału, wiał wietrzyk, ale nie padało!!! Chata po całej zimie przywitała siedmioma stopniami ale i stałym, niezmiennym, cudownym zapachem wspomnień. Spacerowaliśmy i gri... czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)