Poza tym, że się spaliły (dzięki 17-letni piekarniku).. są genialne! Sama masa przed pieczeniem jest tak pyszna, że można by ją jeść łyżkami, palcami, stopami. Mega słodka, smak podkręcony przez lekko orzechową mąkę kasztanową, uzupełniony smakiem kokosa. Po upieczeniu ciasteczka są chrupiące i niezwykle urocze przez swoją maleńkość. Dawno nie jadłam czegoś tak dobrego mimo, że musiałam zeskrobywać spaleniznę nożem.. było warto, dlatego od razu dziele się z Wami przepisem :) Mąkę kasztanową, plastry kokosa i... czytaj dalej...
Ciasta na Święta Bożego Narodzenia to w ostatnich dniach bardzo często przeszukiwane hasło w Internecie.
Czytaj dalej...