Jedyne pączki, jakie lubiłam i z przyjemnością jadłam robiła moja Babcia Irenka. Babcia odeszła równo rok temu, za kilka dni miałaby 100 lat. Jej pączki są słynne w całej rodzinie i wśród przyjaciół. W tym roku nie pochodzę do ich robienia. Również ze względu na gluten. Jeśli macie ochotę, przepis na pączki i faworki Babci Ireny znajdziecie tutaj . A kupowanych pączków - nie chcę. Postanowiłam za to zrobić hiszpańskie churros, ale bezglutenowe, więc był to eksperyment. I wyszły super! Właśnie podkradam kolejne... czytaj dalej...