Świątecznych przygotowań ciąg dalszy :) Uszka już zrobione i zamrożone. Wiem, że nie wszyscy uznają uszka mrożone, ale ja zawsze mam przygotowane wcześniej, a w wigilię robię tylko to co musi być na świeżo. Na blogu nie ma jeszcze uszek dlatego tym razem zrobiłam kilka zdjęć, żebyście mogli skorzystać z mojego przepisu. Zawsze robiłam na oko, ale tym razem wszystko odmierzałam specjalnie dla Was :) Jeszcze taka moja rada, nie wylewam wody od gotowania grzybów. Wlewam ją do woreczków na lód i zamrażam. Wykorz... czytaj dalej...