Spakowani, niemal gotowi do drogi. Ostatnie zerknięcia, odhaczanie pozycji na liście do zabrania. Zamykanie okien, karkołomne skoki Ptysi, która koniecznie chce o sobie przypomnieć, znoszenie bagaży do auta. Jedziemy na wakacje!Wszystko, co niedobre, zostawiamy za sobą, zabieramy za to dobry humor i pozytywne nastawienie. Trzy tygodnie błogiego lenistwa, zwiedzanie, wylegiwanie się, dużo dobrego jedzenia. Takie są plany, i mamy
Pożeraczka, czyli raz adobrzeMamy jesień. Od paru tygodni jest ciemno i zimno, lodowaty wiatr sprawia, że mrużę oczy i i chowam głowę w ramiona. Ptysia, choć skacze z radości, kiedy biorę do ręki smycz, szybko zmienia zdanie - gdy tylko pierwsze krople spadają jej na grzbiet, odwraca się ogonem i drepcze z powrotem do domu. Gdybym nie musiała, w ogóle nie wychodziłabym na dwór
Pożeraczka, czyli raz adobrzebożonarodzeniowej pogodzie. Na spacery więc zakładam wysokie kozaki, owijam się szalem z wyjątkową dokładnością, a C. nosi dwie czapki, żeby mu uszy nie odmarzły. Park wygląda jak z bajki, Ptysia szaleje na całego - fukając, wzbija w powietrze fontanny śniegu, a potem robi zdziwioną minę, skąd to na nią pada... I wszystko byłoby cudownie, gdyby nie fakt, że to za późno
Pożeraczka, czyli raz adobrzepół godzinie mi się znudziło. Nie było rady - wstałam, zrobiłam sobie pachnącej imbirem herbaty, i rozpoczęłam bardzo przyjemny dzień. Słonko świeciło, wiatr zgubił się gdzieś w lesie, i nawet Ptysia dała się namówić na spacer dłuższy niż kilka metrów.Dzisiaj odpuściłam wiercenie się w łóżku, i wstałam od razu. Niestety, świat jest zachmurzony i ponury, ale humoru
Pożeraczka, czyli raz adobrześniegiem straszyli!), to zabójczo wręcz wietrzny. Po dziesięciu minutach spaceru głowa mi pękała, i nawet cieplutka, zimowa czapka nie pomogła. Kiedy jednak ja chciałam jak najszybciej wrócić do domu, Ptysia miała zupełnie inne plany. Ogromnie jej się spodobało spacerowanie przy tym szalonym wietrze, który tarmosił jej uszy na wszystkie strony. Z szerokim uśmiechem i jęzorem na wierzchu dawała ogromne susy
Pożeraczka, czyli raz adobrzeOchłodziło się. Nie jakoś bardzo drastycznie, ale jednak.W ciągu dnia ciągle mogę spacerować w spódnicy i lekkiej bluzce, ale wieczorem muszę wkładać sweter. A w nocy, gdy Ptysi zachce się wyjść na spacer, obowiązkowe są długie spodnie, skarpety i ciepła bluza. Czyżby lato powoli się kończyło...? Nie chcę nawet o tym myśleć! Upały, owszem, dał się we znaki
Pożeraczka, czyli raz adobrzeWczoraj cały dzień lało. Żeby wyjść z psem warowaliśmy przy oknach, czekając na odpowiedni moment. W końcu Ptysia zerkała już tak żałośnie, że wyszliśmy, nie bacząc na przeciwności. Dłużej się ubierałam niż spacerowałam - psa nie lubi deszczu, więc tylko błyskawicznie załatwiła potrzeby pod najbliższym drzewem i pocwałowała z powrotem do domu. Z ulgą podążyliśmy jej śladem.Wczoraj też wypiliśmy nasze
Pożeraczka, czyli raz adobrzewidywaliśmy (na co narzekałam często również na blogu). Teraz, gdy chodzę do szkoły, problem wraca. Ja wstaję wcześnie, wychodzę, wracam. W przyszłym tygodniu będę wracała już tylko do Ptysi, bo C. będzie w pracy. Do domu będzie wracał między jedenastą a pierwszą, co oznacza, że ja już będę spała, albo będę się akurat do łóżka wybierać. I trochę mnie
Pożeraczka, czyli raz adobrzepowleczony był mgłą, co jednak też miało swój urok. Park, nieco bardziej tajemniczy niż zazwyczaj, liście szeleszczące pod stopami, cisza, przerywana tylko szumem wiatru. W sobotę znów wyszło słońce. Ptysia z zachwytem biega po trawnikach obsypanych złotymi i czerwonymi liśćmi, a ja podążam za nią z uśmiechem. Chodzimy po naszym małym parku w kółko, i wcale nam się nie nudzi
Pożeraczka, czyli raz adobrzebekonu nie ma, bo zniknął, zanim zdążyłam go uwiecznić. C. spałaszował niemal wszystko, a dwa kawałeczki, które odłożyłam specjalnie do zdjęcia, zniknęły sprawiedliwie podzielone w czeluściach żołądków C. i Ptysi... Cóż, cieszę się, że im smakowało.Niemniej, bekon przyrządzić należy, bo nadaje zupie dodatkowego smaku i tekstury. Całość smakuje wyśmienicie; jest to doskonała alternatywa dla tych, którym dyniowe kremy być
Pożeraczka, czyli raz adobrzepiekarniku). Po wystygnięciu dodawać kolejno po 1 jajku i ucierać mikserem lub drewnianą łyżką.Masę wyciskać na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, formując podłużne eklerki, bądź okrągłe ptysie, zachowując odpowiedni odstęp (nasze eklerki będą rosły podczas pieczenia).Piec w temperaturze 175ºC przez 20 - 30 minut (ja piekłam 25 minut). Ostudzić na kratce, przekroić na 2 części i przełożyć
Walijskie Pichceniepączki z migdałami. Warto się zastanowić, które pączki zaszczycą nasz stół. Zdecydujemy się na tradycyjne czy może amerykańskie, trochę lżejsze ,a może hiszpańskie z bitą śmietaną, bardziej przypominające ptysie, a może greckie kładzione łyżką z pistacjami ,a może holenderskie ,a może...Wybór jest duży. Składniki. 0,5 kg mąki 35 g drożdży 80 g cukru 200ml mleka
Kulinarny karnet Christopherajajko zostało "wrobione "w masę Dodaję proszek do pieczenia i jeszcze raz mieszam Na blachę posypaną cienko mąką, kładziemy kulki takiej wielkości by po wyrośnięciu miały wielkość ptysiów kupowanych w cukierniach (ciasto rośnie sporo , dlatego nie kładziemy ciasta blisko siebie) Piec na złoty kolor w temp.250 - 270 stopni C Jeśli po przekrojeniu są mokre w środku należy(...)jeszcze je dopiec , a raczej wysuszyć , ale już w niższej temperaturze. Po wystygnięciu, przekrojone napełniamy najprościej ubitą śmietaną, jeśli upieczemy ptysiów na zapas to można przechowywać je w zamrażalniku na później , ale trzeba wcześniej je przekroić.Muszą koniecznie być wysuszone
Proste PotrawyPyszne ptysie z ciasta parzonego. Raczej znane.Cieszą się niesłabnącym powodzeniem, dlatego myślę, że warto przypomnieć przepis. Ciasto: 1/2 kostki margaryny 1 szklanka wody 1 szklanka mąki 1 łyżeczka proszku do pieczenia 5 jajek Wodę zagotować z margaryną, wsypać mąkę i energicznie mieszać rozbijając grudki mąki. Przestudzić, dodać po jednym jajku, ciągle mieszając tak, aby ciasto było jednolite.Na końcu dodać(...)ziemniaczaną. Resztę mleka zagotować z cukrem. do gotującego wlać mleko z mąką. Gotować, cały czas mieszając, aż powstanie gęsty budyń. Utrzeć masło, dodawać połyżce wystudzony budyń. Gotowym kremem nadziewać ptysie. Posypać cukrem pudrem lub udekorować polewą czekoladową
Praktyczna pljestem w cukierni , to nie mogę oderwać oczu od ptysi i eklerek z bitą śmietaną. Są tak apetyczne, że często je kupuję. Dzisiaj postanowiłam sama je przygotować. Są pyszne. Składniki: 1 szklanka wody 1/2 margaryny 1 szklanka mąki 5 jajek 1 łyżeczka proszku do pieczenia Margarynę i wodę przekładamy do garnka i gotujemy aż margaryna się rozpuści(...)mąkę i gotujemy 5 minut. Masę studzimy i dodajemy jajka oraz proszek do pieczenia. Blachę wysypujemy delikatnie mąką i wyciskamy przez rękaw cukierniczy ciasta w kształcie podłużnych eklerków lub ptysi. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni - ok. 30 minut. Po upieczeniu piekarnik wyłączamy i zostawiamy ciastka na 10 minut. Po ostudzeniu przekrajamy je na pół i przekładamy bitą
Salonik smaków