Pyszności to niebywałe! Na kanapkę, jako polewa do ciasta czy nalesników, ale i do wyjadnia łyżeczką. Powstały dzięki dwóm czynnikom. Pierwszy to zalegająca w lodówce resztka
Dzieje kuchennej WiewióryJedną z książkowych pozycji jaka wzbogaciła mój kulinarny stosik jest "Gotuj sprytnie jak Jamie". O samej książce napiszę już niebawem. Dzisiaj zapraszam na pierwsze z wielu
Dzieje kuchennej WiewióryWspominałam Wam już kilka razy o tym, że na mojej półce z książkami kulinarnymi zamieszkały ostatnio trzy pozycje. Podzielę się dzisiaj moimi spostrzeżeniami dotyczącymi tego co
Dzieje kuchennej WiewióryW piątkowy wieczór, po bardzo ciężkim tygodniu gdzie z dnia na dzień odrabiała sterty lekcji, wybrała się do koleżanki na piżamową imprezę z nocowaniem. Mowa oczywiście
Dzieje kuchennej WiewióryOptymistycznie pomarańczowe, przyjemnie cynamonowe, lekkie i pyszne. Robiłam je już kolejny raz. Wreszcie przy dobrym dziennym świetle. Znalezione u Marty. Wrzucam je również do zakładki śniadaniówkowej
Dzieje kuchennej WiewióryLubię rozbudowane kanapki. W ramach poznawania nowych mięsiw upiekłam z przepisu Jamiego Olivera z "Gotuj sprytnie jak jamie" wołowy mostek. Po dwóch obiadach jeszcze co nieco
Dzieje kuchennej WiewióryPierwsze ciasto jakie zachwyciło mnie przy przeglądaniu "Mojej małej francuskiej kuchni" Rachel Khoo. Od razu wiedziałam, ze je upiekę. Było kolejnym marchewkowym jakie popełniłam. Mi smakowało
Dzieje kuchennej WiewióryW ubiegła sobotę miałam przyjemność spędzić dzień poza domem i intensywnie. O 9.30 wyruszyliśmy cała rodzina do Arkadii. Małżon z dzieciakami poszli do kina na najnowsza
Dzieje kuchennej WiewióryZupa. Posiłek pożywny, dodający energii i rozgrzewający. U nas nie co dzień więc raczymy się nią z tym większą przyjemnością. Jesienią lubię zupy gęste i konkretne
Dzieje kuchennej WiewióryCórcia znowu zaniemogła, tym razem chyba ma zapalenie jamy ustnej ale dopiero jutro idziemy do lekarza. Siedzimy i kombinujemy, z rolek od papieru i kolorowych kartek
Dzieje kuchennej WiewióryJak stwierdził Małżon "ciekawe połączenie smaków". Miał rację. Maślane, rozwarstwiające się, słodkie ciasto, z kwaśnym jabłkiem i słonawą kaszanką okazało się niebywale pyszną kolacją. Był to
Dzieje kuchennej WiewióryNa fb głosy były podzielone. Część z Was miała chęć na kaszankę, druga na jaglankę. Kaszanka na blogu już jest. Pora na jaglankę. Bardzo smaczne i
Dzieje kuchennej Wiewióry