mus - 6353 przepisów (strona:269/424)

Robicie puree z dyni? Ja co roku upycham w mroźne czeluście mojej zamrażarki porcje gotowego musu z dyni, a  tutaj  pokazałam jak je szybko i bezboleśnie (kto obierał surową dynię wie o czym mówię) zrobić. Dynia jest smaczna, zdrowa, ale przede wszystkim zachwyca swoim kolorem. Dlatego tak bardzo ją lubimy i nie wyobrażam sobie mojej spiżarni

Sernik czekoladowy bez pieczenia to klasyka, której nie może zabraknąć na moim blogu. Znajdziecie u mnie już dwa przepisy na pieczone serniki z czekoladą:  klasyczny i z musem pomarańczowym , tym razem przyszedł czas na sernik na zimno.  Sernik z poniższego przepisu, podobnie jak znany już Wam sernik stracciatella , przygotowany jest na bazie jogurtu i nie zawiera w składzie

wysokości słoika i gotujemy na małym ogniu przez 15 minut licząc od momentu zagotowania wody. Uwaga: - przed włożeniem dyni do słoików możecie ją zblendować gdzie uzyskacie idealny mus niemniej – jak już wspominaliśmy – np. przygotowując tartę lepsze będą większe kawałeczki - tak przygotowana dynia idealnie sprawdzi się do wielu słodkich przepisów jak np. muffinek, placuszków i tart Smacznego

znalazło się kilka serów, które w gazetce Lidla opisał Gieno Minetkiewicz. Ser Munster z mokrą, lepiącą skórką dominującą nad wszystkim i nadającą ton pikantnemu, nieco gorzkawemu środkowi, podany z musem mirabelkowym – do niego SCVB Alsace GewUrztraminer 2014      Ser Saint-Nectaire, ze skórzastą powłoką chroniącą ładne, jednolite wnętrze sera. Skórka lekko piaszczysta, wręcz chrupiąca, aromatyczna. A do sera

sodą oraz ewentualnie, jeśli ktoś lubi naprawdę słodkie ciasta, możemy dodać trochę cukru kokosowego. Zawartość obu misek łączymy przy pomocy miotełki albo łyżki. Daktyle odsączamy i blendujemy na gładki mus, dorzucamy do masy (można też zostawić kawałki daktyli, tak też jest pysznie). Ciasto przelewamy do keksówki (23cm) wysmarowanej tłuszczem i obsypanej bułką tartą. Pieczemy 1 godzinę. Smacznego! A ty, pieczesz

Kolejny wypiek, który był już dawno do zrealizowania, ale ciągle odkładałam go na potem. Teraz nadszedł czas śliwek, więc wyboru nie było, mus było zrobić ciasto, które tak zachwalała Karolina . I nie żałuję, bo było pyszne. Jedyne czego żałuję, to że śliwki pokroiłam na połówki, a nie w plasterki jak u autorki , bo dzięki temu wyglądałoby ładniej. Ale tym razem

właśnie ukrywały się najdorodniejsze sztuki. Szybciutko zapełniliśmy mały woreczek, i do domu wracałam bardzo zadowolona, już po drodze zastanawiając się, co z nich przygotuję. W planach miałam bardzo elegancki mus czekoladowy przynajmniej w trzech kolorach, ale... Cóż, będzie musiał poczekać (nie tak znowu długo, bo po jeżynowej tarcie nie ma już śladu!). Myślałam długo, ale w głowie pustka. Usiadłam więc

kasz – jaglanej, gryczanej czy też kuskus, ponieważ zawierają cenne witaminy, minerały  jak i błonnik. Jeżeli macie ochotę na słodkie danie z użyciem kaszy to zachęcam do przygotowania kukurydzianego musu truskawkowego . Składniki: 1,5 sztuki młodej cukinii garść mini marchewek (lub 1 duża) ½ czerwonej cebuli ¾ szklanki kaszy kuskus ¾ szklanki wrzącej wody 1 łyżka masła pieprz do smaku sól do smaku

innym nadzieniem. Wystarczy troszkę pokombinować i zaszaleć z różnymi smakami aby uzyskać rozmaite czekoladki. Do jednych foremek dodajemy nadzienie mleczne wymieszane z pistacjami i żurawiną. Drugie foremki zalewamy musem czekoladowym z cukierkami a kolejne wypełniamy dowolnymi owocami w moim przypadku były to banany. Całość wstawiamy do lodówki najlepiej na całą noc. Krótszy czas oczekiwania na gotowe czekoladki będą po włożeniu

dość słodkie) a na koniec dodajemy starty cynamon. Zdejmujemy rondel z palnika i dodajemy  gorącą jabłkową masę, do tortownicy, na wypieczony spód ciasta. Następnie, łopatką wyrównujemy górę jabłkowego musu. Wyjmujemy z zamrażarki kulę ciasta i trzemy ją na tarce,  o dużych oczkach. Startą masą posypujemy nasze ciasto, wyrównujemy powierzchnię i całość wkładamy do piekarnika, nagrzanego do 180 stopni

Kaszę jaglaną odkryłam ponad 3 lata temu. Zaczęłam ją gotować starszemu dziecku przy rozszerzaniu diety i tak już zostało, co drugi dzień musiała być kasza jaglana w formie musu z owocem lub dżemem. Jak młodsze dziecko podrosło to też polubiło i teraz obaj domagają się kaszki. Często robię ją w formie koktajlu, zmieniam tylko dodatki. Dzisiaj z bananem, siemieniem lnianym

uprzednio rozpuszczonej. Do czekośliwki najlepiej jest wykorzystać słodkie, dojrzałe śliwki węgierki, dzięki temu nie będziemy musieli dodawać do nich cukru. Śliwki można smażyć w kawałkach lub rozdrobnione blenderem na mus, jeśli wolicie gładką czekośliwkę. Wersja z kakao jest równie czekoladowa w smaku, o ile dodamy odpowiednią jego ilość i użyjemy dobrego, ciemnego kakao do wypieków. Najlepiej jest sprawdzić podczas smażenia

zagotować z cukrem pudrem,wlać roztrzepany budyń i ugotować.Masło utrzeć,dodając przestudzony budyń. Spód ciasta czyli biszkopt lub biszkopty - brzeg tortownicy obłożyć plasterkami truskawek.Wyłożyć masę budyniową. Masa -mus truskawkowy:   ok 500-700g truskawek(świeżych lub mrożonych) 2 galaretki truskawkowe Truskawki zmiksować,podgrzać,rozpuścić w nich galaretki.Tężejące truskawki wyłożyć na masę. Udekorować wg uznania

czekolady rozpuszczamy w kąpieli wodnej z dodatkiem łyżki masła Śliwki myjemy i pozbawiamy pestek. Gotujemy w garnku z dodatkiem 3 łyżek wody aż całkowicie się rozpadną. Studzimy. Do musu śliwkowego dodajemy jajka, syrop klonowy, oliwę z oliwek oraz jogurt naturalny. Dokładnie mieszamy. W drugiej misce mieszamy mąki, cukier, proszek do pieczenia, przyprawy, posiekaną gorzką czekoladę i orzechy laskowe