przygotowywanie słodkich prezentów dla przyjaciół i znajomych. To już taka moja tradycja, która na dodatek sprawia mi wielką frajdę. Bardzo lubię takie małe słodkości zrobione w zaciszu mojej kuchni, które potem wywołują uśmiech na twarzach obdarowywanych osób. Jak co roku tak i teraz będzie to coś nowego, innego niż poprzednio. Choć tym razem przepis nie będzie całkiem nowy. Zapewne pojawił
Przysmaki Karolkisiebie. Na to by z filiżanką dobrej herbaty zasiąść w fotelu, przeczytać kilka stron ulubionej książki lub przejrzeć zakupioną ostatnio gazetę, by delektować się chwilą, przegryźć ukradkiem podebraną z kuchni babeczkę. Wiem, wiem, czas ucieka i jeszcze tyle spraw do załatwienia, cala lista rzeczy do zrobienia. Jednak nie warto ścigać się z czasem, z nim ciężko wygrać.Po cóż więc
Przysmaki Karolkimojej kuchni zima to zdecydowanie czas na zupy. Gdy za oknem panuje przejmujący mróz, gdy w powietrzu wiruje śnieg i właściwie pogoda jest jak jest, nie ma nic lepszego niż ciepły posiłek po powrocie do domu. Zupa sprawdza się doskonale. Zastanawiam się czy w tym sezonie zima da jeszcze o sobie znać, teraz chwilowo odpuściła. Lubię zupy rozgrzewające z dodatkiem
Przysmaki KarolkiBardzo lubię gotować, wymyślać coś nowego. Takie twórcze podejście do kuchni jest o wiele fajniejsze niż to odtwórcze. To jak tworzenie czegoś nowego, czasami banalnie prostego, innym razem bardziej skomplikowanego. Czekanie na efekty takiej pracy jest bardzo ekscytujące. Kiedy mam czas pozwalam sobie na skomplikowane potrawy, takie którym trzeba poświęcić więcej uwagi. Jednak są dni kiedy nie mam ani czasu
Przysmaki KarolkiModyfikujecie czasem dobrze wszystkim znane przepisy? Ponieważ ja lubię w kuchni eksperymentować to też chętnie coś zmieniam i dodaje od siebie. Tym razem przygotowałam ulubione chilli con carne mojej rodziny w nieco innej odsłonie. Mając więcej czasu pokusiłam się o zrobienie z mięsa małych kuleczek, które zachwyciły moje dziecię Chilli con carne składniki: 500 g mięsa mielonego wołowo-wieprzowego
Przysmaki Karolkidałam rady wcześniej nic napisać. Po mojej babce nie ma już śladu, a moja córka, która czynnie brała udział w powstaniu tego wypieku, już dopomina się kolejnej sesji w kuchni. To oznacza, że wkrótce możecie się spodziewać nowego przepisu. Oby był tak prosty jak ten i efekt tak samo smaczny. Pragnę tylko nadmienić, że zapewne niektórzy z Was znają już
Przysmaki Karolkimiesiąc kiedy w mojej kuchni zdecydowanie królują szparagi. Nie mogę uwierzyć, że kiedyś ich nie jadałam. Nie to, że ich nie lubiłam, ja ich zwyczajnie nie znałam, nie widziałam jak smakują i co można z nich przygotować. Choć zawsze mnie intrygowały, gdy widziałam je na targu. A jak już raz skusiłam się na nie z czystej ciekawości to przepadłam
Przysmaki Karolkikońcu mogę czerpać z maja całymi garściami. Są i szparagi i truskawki i do tego piękne słońce. Czegóż można chcieć więcej? Od kilku już dni w mojej kuchni trwa prawdziwe truskawkowe szaleństwo. Dziś pod postacią deseru, który moja córka nazwała 'truskawkowa fantazja'. Gdy chodzi o te właśnie owoce nie trzeba im wyszukanego towarzystwa, dlatego u mnie jest tylko bita
Przysmaki KarolkiZielony to strasznie modny kolor, a szczególnie w mojej kuchni. Ostatnio większość serwowanych przeze mnie dań jest właśnie zielona, a odcienie tej zieleni są od pasteli aż po intensywne i nasycone. Nie ma w tym nic dziwnego skoro zieleń otacza nas ze wszystkich stron. Niektórzy boją się jej na talerzu mówiąc "przecież nie jestem królikiem" Ale zapewniam, że dzisiejsze danie
Przysmaki KarolkiBałam się tego spróbować i przez wiele lat żyłam w totalnej niewiedzy jakie te szparagi mogą być dobre. Dopiero po latach gdy prowadziłam już swój własny dom, z własną kuchnią odważyłam się kupić pęczek zielonych szparagów i przygotować z nich bezpieczne danie, którym okazała się zupa. Ten debiut miał miejsce nie tak dawno temu, a moje pierwsze danie doczekało się
Przysmaki KarolkiAkcja ogłoszona na blogu "Kuchnia Ireny i Andrzeja" zainspirowała mnie żeby zrobić chleb którego nie tylko ja ale i inni blogerzy nie zrobili do tej pory. Poświeciłam sporo czasu przeczesując internet w poszukiwaniu takiego chleba. W końcu trafiłam na przepis nietypowy bo wcale nie wyglądał jak chleb, w dodatku bardzo łatwy i wyśmienity na każdą okazję od śniadania
Bernika - moj kulinarny pamietnikSzukałam pomysłu na nietypową zupę pieczarkową. Chciałam ją zmienić, zobaczyć jak w innych kuchniach się ją jada. I tak trafiłam na ten przepis . Wykorzystałam go jako bazę modyfikując pod siebie. Zupa wyszła mocno aromatyczna i inna zupełnie od tej pieczarkowej którą znamy na co dzień. A prawda że wygląda zwyczajnie? Czytaj więcej
Bernika - moj kulinarny pamietnikŚląską Organizację Turystyczną. Parę dni temu stałam się posiadaczką kilkunastu sztuk i bardzo chętnie się z wami nimi podzielę, szczególnie że to co moi konkurenci ugotowali jest naprawdę fascynujące, kuchnia śląska niejedno ma imię i dla wielu z Was może być to niezła ciekawostka. A by wziąć udział w konkursie wystarczy: - od 06.10 do 10.10 do godz. 23.59 zamieścić
Bernika - moj kulinarny pamietniktygodnie temu w kuchni... jak co roku odkąd pamiętam w październiku odbywało się w domu babci kiszenie kapusty w dużej beczce.. kiedyś była to beczka drewniana w której mieściło się 40 kg kapusty, dzisiaj tylko plastikowa na 20 kg, ale procedura niezmienna, rytuał od lat taki sam... a w głównej roli zawsze najmłodsze dziecko w rodzinie, najpierw była
Bernika - moj kulinarny pamietnik