Szukam wzrokiem białego puchu, chociaż jego śladów. W tym roku mamy grudniową jesień. Czekam z niecierpliwością małego dziecka, aż w końcu biała kołdra otuli świat, zakrywając
W kuchni Karmel-itkiKiwasz delikatnie głową w rytm ulubionej piosenki. Loki skaczą nieznacznie, podążając za ruchami głowy. Nucisz po cichu razem z piosenkarzem, stukasz palcami w blat stołu, gryziesz
W kuchni Karmel-itkiZapach czekolady roznosi się po kuchni. Bulgocze brązowa maź w miedzianym garnuszku. A gdzieś w oddali szeleści tajemnicza paczka słodkości. Co z tego będzie? Nie wie
W kuchni Karmel-itkiZielono-bordowa nać wystaje ponad ziemią. Mości się na grządce, wręcz krzycząc swoją piękną koroną „już dojrzałem, już czas!”. Skoro tak… Podchodzę cicho, aby go
W kuchni Karmel-itkiW doborowym towarzystwie, przy zastawionym suto stole, siedzieli wszyscy bez wyjątków, uśmiechnięci i rumiani. Tu szklaneczki, kieliszeczki, tam butelka na skraju stołu stoi. A co skrywa
W kuchni Karmel-itkiMałe smakołyki, co podjadać da się tu i ówdzie. Niewielkie przyjemności, niekoniecznie słodkie. Kuszące swą prostotą,a powalające smakiem. Znasz to? Na pewno. Chodzą za Tobą
W kuchni Karmel-itkiWielkanoc i po Wielkiej Nocy. Ale w pamięci pozostają smaki, zapachy, twarze, rozmowy, żarty i śmiech, różnego rodzaju komentarze. Z przyjemnością powracasz do tego chaosu, hałasu
W kuchni Karmel-itkiPrzecieram zaspane wciąż oczy, czuję w nich piasek, a budzik drze się wniebogłosy "wstaaawaj! wstaaaaaaawaaaaj!". Psiakostka, ile bym dała za godzinę dłużej snu. Doba jest za
W kuchni Karmel-itkiSpoglądam z niedowierzaniem za okno. Świat szary, bury, tak smutnie ponury... Aż żal opuszczaćswoich czterech ukochanych, ciepłych kątów.Listopad dobiega końca, a mnie dopada jesienna chandra
W kuchni Karmel-itkiWybiegam z domu do piekarni. Ubrana w bluzę czuję, jak przeszywa całe ciało przenikliwy chłód. Już chcę się wrócić po grubą kurtkę, ale przypomniawszy sobie, że
W kuchni Karmel-itkiMam wrażenie, że słupek rtęci wybuchnie. Rozgrzany do czerwoności, niebezpiecznie zbliża się ku temperaturze czterdziestu stopni w słońcu (na szczęście). Wszystkie możliwe zacienione miejsca pozajmowane - kto
W kuchni Karmel-itkiLeniwie podnoszę się z łóżka. W uśmiechem na twarzy uzmysławiam sobie, że w końcu mogę porządnie dziś wypocząć. Zakładam jakieś pierwsze lepsze łaszki i myka do
W kuchni Karmel-itkiPiękna, złocista jesień za oknem. Zadziwiająco piękna. Była.Dziś pada. Chmury zasnuły całe niebo, jest czaro, nieprzyjemnie. Zaczyna się - jesienna chandra zbliża się wielkimi krokami.I dzisiejsza
W kuchni Karmel-itkiDeszczowe chmury zasnuły niebo. Liście? Opadły z drzew, ale nie szeleszczą pod nogami - mokre od deszczu, przyklejająsię do podeszwy. Zgrabiałe ręce próbuję ogrzać, rozcierając jedną dłoń
W kuchni Karmel-itkiJeszcze tylko dzień, jedna doba od pierwszej gwiazdki na niebie nas dzieli. Tysiące lat temu gwiazdkapojawiająca się nad Betlejem, zapowiadała coś niezwykłego. Jeszcze tylko ostatnie poprawki
W kuchni Karmel-itkiStół uginał się pod ciężarem smakołyków, jakimi go zastawiono. Pierogi, kapusta, śledzie w kilku odsłonach, ryby smażone, pieczone, gotowane. Grzybów moc, krokietów sterta, a słodkości co
W kuchni Karmel-itki