Zielono-bordowa nać wystaje ponad ziemią. Mości się na grządce, wręcz krzycząc swoją piękną koroną „już dojrzałem, już czas!”. Skoro tak… Podchodzę cicho, aby go nie spłoszyć, by czasem z przerażenia nie usechł. Zdecydowanym ruchem wyrywam go. Nie szamoce się, pękaty i pyzaty. Ach! Już wiem, co z Pana przyrządzę. - Co robisz? - A co ja mogę w kuchni robić, co? - Pytałem retorycznie! Znów coś pichcisz? Dasz troszkę? - Ale Ty nie lubisz kremów! Czy już ktoś się domyśla, jak Pa... czytaj dalej...
Co zrobić gdy jednak wsypie nam się za dużo soli? Jak odwrócić ten efekt i poprawić smak naszego dania?
Czytaj dalej...Zupa kapuściana jest podstawą tej diety, dzięki niej możemy stracić od 3 do 6 kg.
Czytaj dalej...Oh uwielbiam kremy, a z buraków... Taki klasyczny i pyszny, zawsze zachwyca smakiem :)
Szczerze mówiąc, to nie jadłam jeszcze nigdy kremu. Jestem pewna, że Twój z buraków by mi posmakował!
Karmel-itko, piękny krem! Nie jestem wielbicielką buraków, ale te kolory aż same zachęcają do zjedzenia :D
to porzadny " kawalek zupy" Minamm !Pozdrawiamy serdecznieTapenda
Nie jadłam jeszcze takiego kremu z buraczków. Trzeba będzie nadrobić, tym bardziej, że znowu mam lepsze stosunki z takimi zupnymi kremami. :)
ale super:) przymierzam się do tych buraków i przymierzam, może teraz się skuszę:)
biedny burak, krwawy los go spotkał ;) ale zupka przeapetyczna ;)porwałabym miseczkę ;)
Też się niedawno przymierzałam do kremu z buraków, ale zepsuł mi się w lodówce... Planowałam wymieszać go z fetą. Hmmm... może jeszcze zrealizuję ten pomysł.
Mniami! Jak ja cieszę się, że cię odwiedziłam :) buraki za mną chodzą od kilku dni, więc niewykluczone, że zafunduje sobie taką zupkę, tym bardziej, że bardzo lubię kremy :)