Dziś troszkę inaczej. Tym razem nie o jedzeniu - a przynajmniej nie bezpośrednio. Przyszła wiosna, a że mimo wszystko nie samym jedzeniem człowiek żyje, postanowiłam zadbać trochę o swoje roślinki. Koniec końców całkowicie od kuchni nie uciekłam, bo wykorzystałam między innymi to, co zostało z przygotowywania niektórych posiłków - ale kto powiedział, że jednego z drugim nie można połączyć? 😉 Co prawda aspiracji do zostania drugą Mają w ogrodzie nie mam, ale trochę zieleni wokół jest mile widziane - szczególnie, ... czytaj dalej...