Przepis na : obiad
Któż z nas nie kocha kuchni włoskiej, któż z nas nie chciałby się przenieść, choćby na chwilkę na Półwysep Apeniński? Książka, której dziś premiera, a którą dostałam od WYDAWNICTWA CZARNA OWCA do przeczytania, kompletnie mnie pochłonęła. Nazwałabym ją przewodnikiem, biletem, przepustką, pamiętnikiem. Moja imienniczka, to dziewczyna , która trafia do Neapolu. Komu Neapol kojarzy się z wysypiskiem śmieci, ampułką z krwią Św. Januarego, bądź mafią...i tyle- ten tak na prawdę nic o Neapolu nie wie, ani o t... czytaj dalej...