Do drożdżówek przekonałam się dopiero na studiach- bułka z kruszonką i „Kubuś” stały się obowiązkowym zestawem podczas piątkowych lub sobotnich powrotów do domu. Korzystając z dnia wolnego postanowiłam upiec je samodzielnie. Wykorzystałam to co miałam akurat w domu- budyń i śliwki z kompotu- nie uśmiechało mi się mielenie sera na osiem małych drożdżówek.. Zawsze mam obawy, gdy korzystam z nowego przepisu z wykorzystaniem drożdży- czasem robi mi się d... czytaj dalej...