Gdyby ktoś się głowił, co można zrobić z upolowanym w lumpeksie obrusem za dwa złote, spieszę z pomysłem. Zastanawiam się, czy większą słabość mam do takich "babcinych" kwiatów i wzorów na rzeczach do wystroju wnętrza czy do kupowania w second handach. Jak widać, przygotowania do kolejnej przeprowadzki do Pewnego Śląskiego Miasta idą pełną parą i kolekcja fioletowo-zielonych rzeczy niezbędnych do życia stale się wzbogaca. Żegnajcie wakacje... :( czytaj dalej...