Dziś temperatura tak wzrosła, że w pewnym momencie zrobiło się parno i dla niektórych być może pogoda była nie do wytrzymania. Mnie w takich chwilach bardzo pomaga wypicie niezbyt chłodnego (szybciej gasi pragnienie i lepiej ochładza organizm) napoju owocowego, a najchętniej dwie szklanki domowego kompotu. Kojarzy mi się on zawsze z niedzielami w dzieciństwie (podawany do niedzielnego obiadu), a obecnie z urlopem, w czasie którego kompot gotowany jest niemal codziennie z owoców, które opadły lub zrywanych pro... czytaj dalej...
gotuję, bo lubię. Uprawiam własne warzywa i owoce, dlatego mam z czego przygotowywać potrawy na stół ;)