Trudno mi wstawić jeden odnośnik do strony, z której pochodzi ten przepis. Pierwszy raz trafiłam na niego daaawno temu, zaciekawił mnie, ale jakoś nie było okazji, aby z niego skorzystać. Przepis poszedł w zapomnienie i ostatnio przeglądając internet trafiłam na niego ponownie na blogu Moniki . Tym razem klamka zapadła - piekę :) Strasznie żałuję, że skorzystałam z przepisu tak późno, bo ciasto jest przepyszne. Kruchy spód, słodziutka góra i rozpływające się jabłka w środku. Rewelacja! Za... czytaj dalej...