Kolejny tydzień lutego minął mi błyskawicznie. Zresztą nie tylko on. Każdego dnia rano stoję przed kalendarzem i z niedowierzaniem wpatruję się w bieżącą datę. Nie wiem, kiedy minął styczeń, gdzieś mi się zapodział. Luty też ma wyjątkowe tempo. Zresztą wszystko wokół zwariowało. Obowiązków przybywa mi lawinowo (szkoda, że nie idzie to w parze z lawinowym wzrostem pensji), przychodzę do domu wieczorami, włączam telewizor i docierają do mnie wiadomości o totalnej zawierusze w Polsce i na świecie. Lubię być n... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.