Niestety, mamy jesień. A to oznacza ostatki. Malinowe ostatki.Ja na szczęście mogę się cieszyć nimijakiś jeszcze czas, gdyż mam późną odmianę ;] Jednak wykorzystam te przedostatnie słodkie gronka... Bardzo rozsądnie ;] Na początek dnia potrzebuję pozytywnego kopniaka.Jeszcze lato nie powiedziało ostatniego słowa.Trzeba to wykorzystać, prawda?Na dodatek pogoda jaka jest, każdy widzi.W kratkę, niezdecydowana i nieprzewidywalna Pani Jesień płata figle.Masz parasol, świeci słońce,a kiedy go brak ... czytaj dalej...
Biorę pierwszy!Dzisiaj na straganie widziałam maliny.Jutro kupię i ...będzie koktajl.
Obydwa są cudne! Och malinki jesienne, mnie udało się zakupić dziś truskawki na wspomnienie lata ;)
Ile bym dała za takie koktajle. U nas sprzedają brzydkie maliny. Ah! latem zapachniało.
Oba są cudowne, nie wiem, który bym wolała :) Zamrażaj, zamrażaj, żeby w środku zimy sobie zaserwować.
Ten kolor jest fantastyczny. Wybieram ten drugi;)pozdrawiam serdecznieMalwinna
Mniam!Dam sie poszatkowac za taki koktajl :)piekne te biale malinki ;-)pozdrawiampieczarkamysia
Każda z propozycji brzmi bardzo kusząco i ten kolorek, rewelacja!!!
Smakowite :) Przypomniało mi się jak kiedyś robiłem truskawkowy koktajl z suszoną miętą :)
Karmel-itko,a ja się właśnie zastanawiałam co to jest w tym koktajlu. A to melisa!Fajny pomysł, ale i tak bardziej podobają mi się żółte maliny jako "wkładka" w koktajlu :)Serdeczności,E.
ah takich pyszności z rana się naoglądać mniam mniam aż ślinka mi cieknie
Ah ten kolor! Tak go ubóstwiam! Zawsze powoduje u mnie odwieczny problem, zmiksować czy nie?
Moja babcia mawia "Kto zjada ostatki, bywa piękny i gładki" ;)Poproszę wersję kokosową z tymi pięknymi jasnymi malinkami na wierzchu.Pozdrawiam, Tosia.
Wypiłabym sobie jeszcze koktajl ze świeżych malin, pysznie tu wygląda. U moich Rodziców są maliny, które mają owoce właśnie jesienną porą, niestety mam do nich za daleko :-(, by zerwać na taki pyszny koktajl jak u Ciebie, pozdrawiam :-).
Nigdy nie jadłam żółtych malin, smakują bardzo inaczej, niż te malinowe? :)