Wygrzebuję z zakamarków szafy stare, zakurzone pudło z wielkim napisem "wspomnienia". Zdejmuję posklejane wielokrotnie taśmą wieko. Zapach starości, kurzu, smutku i tęsknoty łaskocze w nosie. Wertuję pożółkłe kartki dzienników, oglądam splamione fotografie. Śmieję się przez łzy, płacząc zaś uśmiecham. Kolejna znajoma twarz, okoliczności poznania, wspólne spotkania i chwila rozstania. Coś ciśnie się na usta, a serce żal spowija. Było, minęło. Wszystko przemija.W tym refleksyjnym dziś tonie, zapraszam na aromaty... czytaj dalej...
Dziś miałąm okazję spróbować zupę dyniową z mlekiem kokosowym, nuta cynamonu i pysznymi wtrąceniami, których nawet nie jestm w stanie zdefiniować. Po pierwszej łyżce stwierdziłam, że to nie dla mnie takie wynalazki, ale po 3 łyżce zmieniłam zdanie. Ten wynalzek był bardzo dobry. Mam podstawy przypuszczać,że w przypadku twojego przepisu może być tak samo :)Pozdrawiamy serdecznie Tapenda
cudna, gęsta, pomarańczowa jak zachodzące słoneczko, i pyszna.zrobię z chęciąMonika
choć nie przepadam za dodatkiem pomarańczy w czymkolwiek to zupka zachwyca i tak!
Chyba w końcu będę musiała zrobić drugie podejście do zupy marchewkowej, tak pięknie Twoja wygląda. Moja pierwsza próba nie była smaczna, bo miałam jakąś dziwną marchewkę. Trzeba będzie zmazać tę plamę na honorze :) Pozdrawiam! :)
Uwielbiam zupy krem. Wiem, że współpraca to współpraca, ale dla mnie bez kostek proszę :) Piękna!