“Sceny kuchenne” – recenzja

“Sceny kuchenne” – recenzja

“Sceny kuchenne” – recenzja

Pierwsza scena kuchenna to spektakularna porażka. 60 słoików leczo, które w kryzysowych czasach PRL zrobiła Maria Pakulnis, ale nie zapasteryzowała i wszystkie trzeba było wyrzucić. Potem jest lepiej. Maria spotyka Janusza Mizerę, który jest szefem kuchni. Łączy ich miłość do jedzenia i biesiadowania. Na każdym prawie zdjęciu w książce, które nie przedstawia jedzenia w dużych ilościach, ładnie się do siebie czulą.   Jaka jest ich kuchnia? Jest podzielona na przystawki, dania główne, zupy, sałatki i desery, al... czytaj dalej...

Czytaj dalej na blogu Ugotowane pozamiatane

Dodaj komentarz

Podpisz się pod komentarzem.