Przepis na : deser
Na początku należą Wam się przeprosiny. Bo dałam ostatnio ciała i to całkiem sporo. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko chorobę, która nie dokońca jest wyleczona – cały czas męczy mnie kaszel, zapchany nos. Drugie jakże oklepane to brak czasu – jakoś mam problem z ogarnięciem stycznia. Jestem na siebie niesamowicie zła, bo obiecałam sobie, że w tym roku będzie więcej systematyczności a tu od początku klapa! Mam nadzięję, że w ramach przeprosin przyjmiecie ode mnie przepis. Dziecinnie pros...