Będąc na wakacjach u rodziny w Niemczech, dostaliśmy od sąsiadki pochodzącej z Kazachstanu, słój mrożonych malin. Powiem szczerze byłam bardzo zaskoczona ich smakiem i zapachem, bo smakowały jak świeżutkie maliny prosto z krzaka. Zwykle moje przetwarzanie malin to było robienie kompotów, ale jednak po przegotowaniu malina traci aromat i nie smakuje już tak dobrze, poza tym dodatkowym plusem takiego przetwarzania jest to, że można zamrozić dowolną ilość malin, a jeśli ma się swoje w ogródku, to można co pewien czas... czytaj dalej...
Znany od bardzo dawna sposób pasteryzacji niektórych produktów w szczelnie zamkniętym szklanym słoiki jest najlepszym sposobem na przedłużenie ich czasu do spożycia.
Czytaj dalej...