Z wybraniem swojej ulubionej zupy mam problem bo lubię różne. Pomidorowa, kartoflanka, rosół, jarzynowa - każda inna. Jednak w czołówce na pewno jest ogórkowa. Taka gęsta, kwaśna, z dużą ilością ogórków, oczywiście takich kiszonych samodzielnie w domu. No i chyba jednak z ziemniakami chociaż wersja z ryżem też mi smakuje. Do takiej zupy obowiązkowo czosnek i dużo koperku. Tak, uwielbiam ogórkową. ROZWIŃ I CZYTAJ DALEJ czytaj dalej...
Lubię gotować, ale nie sterczeć godzinami przy garach. Moja kuchnia to dania domowe, smaczne i apetyczne. Poza gotowaniem interesuję się wszystkim co dotyczy grzybów.
Ja nie lubię zupy ogórkowej. Moim faworytem jest zupka cebulowa z grzankami i kalafiorowa :)
Wiolka, całe życie powtarzam, że byłoby strasznie nudno na świecie jakbyśmy wszyscy byli tacy sami :) a cebulową i kalafiorową też lubię, jednak są niżej w rankingu moich ulubionych :)
pyszna zupa bardzo ładnie podana a u mnie dzisiaj zupa z soczewicą:)
Pani Izo!:) Uwielbiam Pani blog i przepisy. Jestem wszystkożerna, a zupy darze miłością wielką! :) Życzę wszystkiego dobrego i obyśmy się jak najdłużej cieszyli Pani pięknymi i niezwykle smacznymi potrawami . Pozdrawiam!
tak slicznie sie prezentuje,ze zmieniłam plany i jutro bedzie ogorkowa. Pięknie ją podałas..
kłaniam się nisko i serdecznie dziękuję za tak miłe słowa - aż chce się żyć jak człowiek czyta, że ma dla kogo pisać :) dziękuję raz jeszcze :)
ja bardzo lubię zupy - chłopaki zachwyceni nie byli, ale też zjedli
Mamy bardzo podobne przepisy na zupę ogórkową :) Też uwielbiam właśnie taką z dużą ilością koperku i obowiązkowo z czosnkiem. Zawsze robię na kiszonych ogórkach własnej roboty. Ja podobnie jak Ty wolę z ziemniakami, mąż z kolei przepada za tą z ryżem. Tak, czy inaczej - domowa zupa ogórkowa nie ma sobie równych. Pozdrawiam :)
Moi amerykańscy znajomi (no, nie ci najbliżsi, bo oni już douczeni) ciągle się dziwią, że można robic ogórki bez dodatku octu..... ale zawsze żażerają się moimi kiszonymi.... dlatego nwet nie zdziwiło mnie to, że dobry kucharz w dobrej knajce w której dorabiałam do czesnego wyśmiał mnie na wspomnienie o zupie ogórkowej.... Ugotowałam spory garnek, i była degustacja dla wszystkich w restauracji..... Reszta jest HISTORIĄ :DPS. Ostatnio ktoś mi podpowiedział podanie jej z przesmażonymi ziemniaczkami (miałam ziemniaki również w zupie, więc było podwójnie ziemniaczkowo i dobrze ogórkowo ----- jak dla mnie, fantastycznie....
alez u ciebie dzisiaj wiosennie!:D aż chce się żyć! poprosze miseczkę takiej zupki!
Moja ulubiona zupa z dzieciństwa i teraz też ;) Na równi z pomidorową ;)
Znalazłam Pani blog dzisiaj i od razu dodałam do ulubionych. Pozdrawiam serdecznie Beata z okolic Torunia:)
Dziękuję za ten przepis :)I inspirację do podania zupy.Świetny blog, pani Izo :)
ja dziękuję za miłe słowa chociaż to najzwyklejsza zupa :) przyznam, że lubię jeść zupę z kubka czy filiżanki
Zupa pycha, tylko zrobiłam na wywarze z jarzyn, bo mąż nie jada mięsa:)
też czasami robię bez mięsa - dużo warzyw i mięso wcale nie jest konieczne żeby zupa była pyszna :)
Świetny przepis. Jeśli chodzi o gotowanie jestem zielona jak koperek ale o dziwo moja pierwsza w życiu ogórkowa (robiona według Pani przepisu) wyszła bardzo zjadliwie :D
oj, tylko zjadliwa ? muszę się poprawić :D a tak poważnie to gratuluję - nie zniechęcaj się ew. potknięciami bo ćwiczenie czyni mistrza ! pozdrawiam !
Pierwszy raz robiłam ogórkowa i wyszła rewelacyjna! :) Dziękuje za przepis :)
pani beato z przepisu wynika ze ogorkow juz pani nie gotuje,tez jestem smakoszem zup ale zastanawia mnie jak to wyjdzie jak one sie wcale nie pogotuja,pewnie ogorki wtedy sa kwasniejsze,ale ja je chwilke pogotuje,mysli pani zeby lepiej tego nie robic?
na imię mam Iza :) ogórki dodaję na końcu i nie gotuję żeby śmietana się nie zwarzyła a poza tym rzeczywiście nie tracą kwaśności, ale jak najbardziej można je dodać, pogotować i dopiero zabielić :)
o przepraszam za beate :) nie dziwie sie ze zapraszaja pania do tv czy za granice na konkursy,ogorkowa byla przeswietna,ze tez dopiero teraz znalazlem pania w sieci :) ogladalem rowniez inne pani przepisy i sa to czesto potrawy pracochlonne ale jak widze jak to wyglada,a co dopiero smakuje to wiem ze warto poswiecic czas.bede probowal gotowac i piec wszystkie pani potrwy,magda gesler powinna sie od pani uczyc.pozdrawiam Pani Izo, Robert
nie ma za co przepraszam - Beata też ładne imię :) Dziękuję, Robercie, za takie miłe słowa, ale ja sama ciągle czegoś nowego się uczę bo tak właśnie jest w życiu, że zawsze można coś zrobić lepiej :) Pozdrawiam !
ale mnie naszła ochota na tę ogórkową, właśnie przyrządzam wg Twojego przepisu i już wiem, że będzie smakowita (cielęcinę zastąpiłam kurczakiem)Dziękuję i pozdrawiam
Iza, właśnie oglądam w TV Twój program i wciąż jestem pod wrażeniem zdolności i odwagi.Często zaglądam na bloga i tak sobie myślę- kurza stopa dobrze byłoby gdybyś miała pensjonat, to dopiero nie opędziłabyś się od gości.Pozdrawiam Anka z Gdańska
właśnie też oglądałam powtórkę, miło powspominać tę przygodę z telewizją :) fajnie się bawiłam, ale chyba nie chciałabym robić tego zawodowo :) Pozdrawiam, Aniu !
Do zupy ogórkowej polecam ogórki kiszone własnoręcznie ale troszkę inaczej. Ogórki trzeba obrać, pokroić w drobną kostkę, nałożyć do słoiczków "dżemowych", dodać przyprawy jak do kiszenia zwykłych ogórków, zalać osoloną, gorącą wodą. Do zupy zużywamy i ogórki i kwas z nich. Zupę z takich ogórków jedzą nawet ci, którzy ogórkowej "nie lubią".
prawdę mówiąc szkoda mi czasu na takie oddzielne słoiczki. Ze słoika dużego zawsze mogę wziąć 2 - 3 ogórki i trochę zalewy a resztę zjemy do 2-go dania albo do kanapek :)
Pyszna, ale zamiast kupować ogórki kiszone i męczyć się z tarciem ogórków proponuję innaczej. W sezonie kiedy jest dużo ogórków ścieramy ogórki świeże na tarce do dużej miski, dodajemy pokrojony drobno koperek , trochę czosnku, i startego chrzanu. Dodajemy sól i wszystkie inne przyprawy jak do kiszenia ogórków. Zostawiamy to wszystko po wymieszaniu na jeden dzień w misce. W tym czasie ogórki puszczą sok. Na drugi dzień pakujemy do słoików odsedzając sok z ogórków i ubijamy w słoikach. Na wierzch ogórków dodajemy trochę soku z miski i szczelnie zakręcamy słoi- nie wekujemy i do piwnicy. Trzymają się wspaniale całą zimę, same się zakiszą a później po otworzeniu słoika dodajemy do wywaru i mamy zupę ogórkową - pyszna. Polecam i pozdrawiam.
Mirek, a kto pisze o kupowaniu ogórków ? Ja używam tylko samodzielnie zakiszonych :) Nie szykuję oddzielnych słoiczków z takimi tartymi bo zupy nie gotuję ani dużo ani często więc z powodzeniem wykorzystuję część po otwarciu słoika z ogórkami do kanapek czy drugiego dania :) Jednak bardzo dziękuję za podpowiedź jak zrobić te na zupę - przyda się mnie i czytelnikom :) Pozdrawiam serdecznie !