Samodzielne zrobienie majonezu jest prostsze niż Wam się wydaje. Aż dziw bierze, że większość osób woli kupować gotowy. Kiedyś kręciłam taki domowy majonez razem z Mamą na każde święta czy przed wizytą gości - do jajek, do sałatki, do kanapek. Jest bardzo gęsty i można go sobie doprawić tak jak nam będzie najbardziej smakował. Wymaga odrobiny cierpliwości, ale smak wynagrodzi wszystko. ROZWIŃ I CZYTAJ DALEJ czytaj dalej...
Jajka faszerowane to świetna alternatywa dla zwykłych jajek. Możemy je nadziać pieczarkami, pomidorami, czy też różnego rodzaju rybami.
Czytaj dalej...Wydawać się może, że każdy potrafi ugotować jajko na twardo i potem je obrać. Niestety najwięcej problemów jest z tą drugą czynnością.
Czytaj dalej...Jajka są dosyć bardzo popularnym składnikiem wielu potraw. Wykorzystuje się je przy pieczeniu ciasta, robieniu sosów, placków ziemniaczanych, majonezu, jajecznicy itd
Czytaj dalej...Gotowanie jajek nie jest wcale łatwe. Mając ochotę płynne żółtko, często się zdarza, że musimy się zadowolić jajkiem ugotowanym na twardo lub na odwrót.
Czytaj dalej...Lubię gotować, ale nie sterczeć godzinami przy garach. Moja kuchnia to dania domowe, smaczne i apetyczne. Poza gotowaniem interesuję się wszystkim co dotyczy grzybów.
Moja mama też robiła majonez ,niestety nie pamiętam już ,jakich poza olejem i żółtkami ,używała składników ...nie ucierała go mikserem ale ręcznie i zapamiętałam ,że ,aby się nie zważył i dobrze wyszedł to trzeba kręcić tylko w jedną stronę,tzn.tak mówiła moja mama:)Serdeczności.Agnieszka.
przepraszam bardzo, ale niechcący skasowałam kilka komentarzy - zamiast "opublikuj" kliknęłam "usuń" - wybaczcie ! Ja ucieram mikserem bo to zwyczajnie wygodniejsze. Przyznam też, że miksowany nigdy mi się nie zważył a kręcę w różne strony. I wcale nie robię go zawsze kiedy potrzebuję majonezu - często kupuję gotowy bo mam taki jeden ulubiony :D i kupić jednak szybciej niż ukręcić
czasami robię jednak,przyznaję ze wstydem,że zazwyczaj lenistwo zwyciężą i ..kupuję..
nigdy nie robiłam domowego majonezu chyba muszę spróbować ;)
Moja mama tez sama robi majonez, ale przed zblendowaniem wszystkich składników wkłada końcówkę z blendera do zamrażarki. Chyba dzięki temu nigdy jej się majonez nie zważył :)Ja nie używam wcale majonezu, więc ani nie kupuję ani sama nie kręcę ;P
dobry pomysł z tym schłodzeniem końcówek miksujących :) Rodzynka, jeśli mogę zapytać - nie używasz majonezu bo nie lubisz czy ze względów dietetycznych ?
Właśnie zdecydowałem się spróbować - udało się! :) Do mieszania użyłem miksera z taką specjalną końcówką do ucierania - rodzaj dysku przyczepianego do jednej łopatki:http://i50.tinypic.com/jhstnk.jpgWyszło jednak zbyt mdłe, takie jakby zbyt gęste. Sprawę załatwiło dodanie odrobiny przegotowanej wody; majonez nabrał wtedy koloru takiego bardziej "sklepowego" i przestał sprawiać wrażenie strasznie tłustego.Mówią, że faceci po czterdziestce miewają "wady postawy", albo zaczynają gotować - mnie chyba dopada to drugie ;)
oj tam, od razu wady - fajnie, że gotujesz ! Z tą wodą zapamiętam - nigdy nie dodawałam, ale może to dobry pomysł, wypróbuję następnym razem :)
Z tymi wadami to taki żart - najczęstsza wada postawy faceta po czterdziestce to "dupa na boku" ;) [nie musisz publikować] :PBTW: specjalnie dla Twojego bloga zrobiłem sobie podpis, by nie komentować anonimowo :)
ooo właśnie mi przypomniałaś, by zrobić majonez :) Twój wygląda pysznie :)
ale się uśmiałam z tej "wady" - coś w tym jest :D dzięki, że tu zaglądasz :)
Nigdy nie robiłam domowego majonezu, no i chyba w końcu czas choć raz spróbować, zwłaszcza, że majonez po prostu lubię. Używam niewiele, ale lubię. No i jeśli można mikserem, a nie wałkiem w makutrze, to jest super, mam nawet taką końcówkę jaką pokazał parroot. Nigdy jej nie używałam - to dodatkowy bodziec ... Spróbuję :)Serdecznie pozdrawiam, MałgosiaPs. czekam na przepis jajka z zielonym kremem - bo na Wielkanoc to ja się zapominam i jem niewyobrażalną ilość jajek - przepadam po prostu za jajkami :)
ja też jajeczna mocno jestem :) i dziękuję bardzo, Małgosiu, wiesz za co :D
Właśnie zrobiłam.Myślałam,że to trudne a okazuje sie bułka z masłem:)Pycha jest.Pozdrawiam
sama widzisz :) dobrze wiedzieć, że nie wszystko musimy przynosić gotowe ze sklepu :)
Ile taki majonez może "stać":)? W sensie jak długo jest dobry do spożycia:).
ponieważ nie jest w żaden sposób konserwowany więc nie za długo - u mnie stał nie dłużej niż tydzień
Minęło kilka dni, powstało trochę majonezu...Jako że temat mnie zainteresował, przeczytałem kilka dramatycznych relacji z produkcji ;) Chodzi o "zwarzenie" się sosu...Domysły bywały różne, najczęściej jako przyczynę wskazywano niewłaściwą/nierówną temperaturę składników. Z mojego doświadczenia wynika, że najbardziej prawdopodobną jest... brak cierpliwości :) Zrobiłem eksperyment (w zasadzie kilka). Mieszałem składniki w różnej kolejności i w różną stronę - za każdym razem majonez się udawał. Nie udał się raz - kiedy zbyt szybko dolewałem olej. Zamiast kremowego sosu wyszła mieszanina żółtek z olejem. Jednak i to dało się naprawić: do osobnej miski wbiłem jeszcze jedno żółtko i - tym razem naprawdę powoli i z wyczuciem - dolewałem "zwarzoną" mieszaninę. Udało się naprawić :)
parroot, zgadzam się - majonez wymaga cierpliwości, ale myślę, że równe mieszanie czy jednakowa temperatura nie zaszkodzą :) a nawet jak się zwarzy to tak tak jak piszesz można wszystko uratować
ta wada postawy u faceta po 40 -stce zrobila na mnie wieksze wrazenie niz majonez wybacz Iza ;)
A ja mam pytanie z takiej porcji ile wychodzi majonezu? Bo ja potrzebuję jakieś 300 ml - do sosu tatarskiego, oczywiście z Pani przepisu :) Pozdrawiam Agnieszka
ja dodaję pianę z jednego białka , wtedy nie dodaję wody. Konsystencja jest wtedy jak kupionego.
sugerujesz, że kupny lepszy skoro dążysz do uzyskania takiego właśnie smaku ? ale wypróbuję przy okazji taki sposób, dzięki