Przepyszny maślany biszkopt genueński, o którym marzyłam od kilku miesięcy. Którego bardzo długo nie miałam odwagi zrobić. Bałam się, że nie ubiję dobrze jajek. Zdecydowanie wolę ubijać białka osobno. Wtedy łatwiej określić mi, że białka są dobrze ubite, sztywne. Przy biszkopcie genueńskim nie jest to dla mnie takie łatwe. Jajka mogłyby ubijać się godzinę i ciągle zastanawiałabym się czy to już ten moment ;). Biszkopt genueński udowodnił mi przy okazji, że rozmiar jajek ma znaczenie. Pierwsze podejście zako... czytaj dalej...