Przepis na : deser
Że w macu jest jak w garncu , przekonałam się już dawno. Ale żeby już w styczniu pogoda serwowała nam danie wprost z kociołka, i to nie tylko na obiad, ale też na śniadanie, kolację i deser...? Muszę przyznać, że taki stan rzeczy nieco mnie rozstraja. Gdy wstaję rano, chwilę przed ósmą, ciągle jest szaro, ponuro i nieprzyjemnie. Na śniadanie więc podgrzewam pasztet i smażę na chrupko kilka plastrów boczku - nic innego nie wchodzi w grę. No, może jeszcze jajka na miękko... Ale to byłaby rozpusta, na którą nie mamy... czytaj dalej...