Torty robię amatorsko i zazwyczaj dla przyjaciół jako forma prezentu. Tym razem też tak było. Tort dla najlepszego Szefa z jakim przyszło mi pracować w całym moim życiu. Niezwykły człowiek o ogromnym poczuciu humoru i niezwykłej delikatności. Jeśli zdażyło się iść do niego na dywanik, potrafił tak poprowadzić rozmowę że z biura wychodziło się zmotywowanym, i gotowym do jeszcze lepszej pracy. Będę za nim tęskniła, no ale cóż tak to bywa że Ci najlepsi są promowani. Tort w stylu angielskim bo i dla... czytaj dalej...