Ostatnio trafiłam na promocję wędzonego halibuta. Jako, że bardzo lubię tą rybę nie mogłam przegapić takiej okazji :) Pomysł na jej wykorzystanie przyszedł później, a zainspirowałam się przepisem pochodzącym z bloga „Kuchnia w zieleni”. Pozmieniałam jednak proporcje, coś pominęłam… Pasta wyszła bardzo delikatna i smaczna. Idealna jako dodatek do świeżego pieczywa (ja uwielbiam ciemne). Sprawdzi się nie tylko na śniadanie (czy kolację), ale również gdy mamy ochotę przekąsić coś lekkiego na szybko. To także dos... czytaj dalej...