Przez bardzo długi czas nie byłem w stanie się do niej przekonać. Żona wraz z dzieciakami zajadali się zupą i chwalili jej smak, dla mnie jednak przez długi okres czasu danie to było po prostu wiśniowym kompotem z makaronem. Kompoty wiśniowe bardzo lubie i sobie cenię, przez całe dzieciństwo mama robiła je namiętnie i zajmowały sporą część naszej piwnicy, jednak do zupy z wiśni przekonać się nie mogłem. Jednakże w obliczu nieustających upałów i z racji tego, że żona przygotowała ją „na zimno” posta... czytaj dalej...