Pisałem ostatnio o pozbyciu się 10 kilogramów tłuszczyku. Od tamtego wpisu minęło trochę czasu i wylało się trochę potu. Niestety po szybkim zrzucaniu na wstępie kilogramów po jakimś czasie waga stanęła w miejscu i drgnąć nie chciała. Nie zrażając się jednak cały czas przestrzegam diety i ćwiczeń. Raz dziennie Nordic w lesie, czasem dorzucam po południu jakiś spacer, rolki czy rower, jeśli jest czas. Przez długi czas nie stawałem na wagę, bo nie lubię włazić na nią, co chwilę i nie widzieć progresu. Ostatnio j... czytaj dalej...