Wybrałam zły moment na pieczenie rogalików..ale skąd mogłam wiedzieć , że będę miała jeszcze co innego do roboty a mianowicie miałam do przeróbki dwa spore wiaderka truskawek i wiaderko czereśni..no, a ciasto na rogaliki już w lodówce rosło i trza było jakoś w międzyczasie wszystko robić..no i rogaliki na szybko były zawijane i wyszły jak widać..ale udało mi się dołączyć do czerwcowej piekarni .Dawno nie brałam udziału w tym comiesięcznym wypiekaniu, bo jakoś tak nie mogłam się przybrać do zrobienia zakwas... czytaj dalej...