Nie będę pewnie oryginalna, ale od dawna lubiłam schab. Obojętne czy w postaci kotletów (dobra, jem je bardzo rzadko;) czy też jako pieczony. W sumie ten pieczony schab to pamiętam jeszcze z czasów dzieciństwa. Mama na każde święta piekła mięsa. A to schab właśnie, a to boczek a to pierś z indyka. W sumie to smakowały doskonale jako wędlinka właśnie, ale na różnego rodzaju święta, stosowało się je też jako mięsko na obiad. Wystarczyło ugotować ryż czy ziemniaki, podgrzać takie mięsiwo i podać z sałatką. Powie... czytaj dalej...
Można rzec, że jest to najpopularniejsze danie polskiej kuchni, lecz nie każdy potrafi go przyrządzić tak by zapierał dech w piersiach.
Czytaj dalej...