O rany, rany, pisać szybko muszę. Jest już po 22, a ja specjalny jubileuszowy przepis wklepać muszę! A roboty mam tyle, że nie wiem od czego zacząć. Tak, noc ciemna, a ja pracuję. Ciężkie jest życie grafika... Bo było to tak: siedzę sobie w pracy i jedna blogowa kumpela pisze na fejsie, że jej blog obchodzi właśnie 4 urodziny. I nagle przebłysk miałem. Przecież nasz blog też dzisiaj ma 4 urodziny! A my żadnej jubileuszowej, urodzinowej potrawy nie zrobiliśmy. Piszę więc do Madzi, że bryndza wyszła, że poruta... czytaj dalej...