To nasze drugie podejście do nalewki jagodowej. Pierwszą zrobiliśmy jeszcze przed sezonem, z mrożonych jagód, które znaleźliśmy w czeluściach naszej zamrażarki. Wyszła bardzo zacnie, opisywaliśmy to TUTAJ . Ale jak tylko przyszedł sezon musieliśmy raz jeszcze zrobić, w końcu ze wszelkich możliwych sezonowych owoców robimy, jagód nie możemy ominąć. Obmyśliliśmy więc nowy przepis i robimy :) Bo po początkowej fazie korzystania z przepisów z internetu teraz staramy się, jeśli to możliwe, sami opracowywać receptury. D... czytaj dalej...