Zwlekałem z tym chyba z pół roku, albo i dłużej. Madzia chciała taki prosty likier z krówek, taki kobiecy, delikatny. Ona lubi takie cukierkowe likiery. Robiłem z kukułek, z raczków, z wertersów, ice'ów i sam nie wiem co jeszcze. No i męczyła mnie Madzia o te krówki i męczyła. A ze mną jest tak, że jak mówię, że coś zrobię to zrobię. I nie trzeba mi co pół roku przypominać :) Zresztą wiecie jak to jest: nalewki długo dojrzewają i pomysły na nie też muszą długo dojrzewać. Chociaż akurat ta krówkowa nie wyma... czytaj dalej...