Uwielbiam wszelkie sałatki, ostatnio szczególnie z serem Burrata, którego stałam się chyba miłośniczką, jeśli można w ten sposób wystopniować sympatię do danego produktu. W planach mam jeszcze jego marynowanie, zapiekanie i oczywiście podanie na włoskiej, cienkiej pizzy lub foccaci. Nie mniej jednak w takiej formie, jako element sałatki, lubię go najbardziej. Po prostu trochę szkoda mi go poddawać obróbce termicznej, nie wiem jak się zachowa, zwyczajnie obawiam się, że mogłabym to cudo popsuć. Jednak do odważ... czytaj dalej...