Niewielka książeczka, którą kupiłam na wakacjach, w lokalnym 'charity shop'. Bardziej, jako żart, niż prawdziwą ksiażkę kucharską. Nie, nie mam absolutnie nic przeciwko gotowaniu, lub pieczeniu, a zwłaszcza odgrzewaniu w mikrofali. Co to to nie! Pokazywałam już na blogu ksi ążeczkę z mikrofalowymi, kubeczkowymi ciastkami i muffinami - klik . W międzyczasie przybyło nam nawet do kolekcji kilka innych i przyznam szczerze, że często s ą zbawieniem: proste ciastka mog ą zrobić nawet dzieci i nie trzeba się... czytaj dalej...