Powiem szczerze - nie mam pojęcia skąd dokładnie ta książka do nas przybyła. Opcji jest od groma: wyprzedaże w księgarniach internetowych; pudła wystawiane na chodniki przed domami (właściciele/lokatorzy sprz ątaj ą, albo się wyprowadzaj ą) - częste ostatnimi czasy, kiedy mnóstwo ludzi utknęło w 4 ścianach dzięki falom lockdown'u i poświęcili nagły nadmiarowy czas na porz ądki; lokalne sklepy zbieraj ące fundusze na dobroczynność... Tak, czy siak. Ksi ążka jest, szkoda nie przejrzeć, bo wygl ąda na to,... czytaj dalej...