Postanowiłam, że to już ostatni numerowany na tym blogu chleb. Piekę już notorycznie i chyba nałogowo. Nie wyobrażam już sobie latania do piekarni co drugi dzień i pozbawiania się frajdy zaczyniania, zagniatania i oczekiwania na chleb, wyszukiwania kolejnych pysznych na niego przepisów. To wciąga i to zdrowo! :) A liczyć już nie będę, bo chociaż zamieszczam dopiero szósty, piekłam go już dawno. Między nim, ... czytaj dalej...
Dieta, przeznaczona do 5 posiłków dziennie. Niewiele zasad, poza dokładnym liczeniem kalorii.
Czytaj dalej...