Wróciłam do starego, naprawdę dobrego, klasycznego przepisu na piernik. Z miodem, winem i karmelizowanym cukrem. Mocno korzenny, z każdym dniem nabierający wyrazistości. Przy tym bardzo prosty, nie wymaga miksera, tylko czasu, na poszczególne etapy przygotowywania. Dlaczego dziś, tak wcześnie rano gotowałam masę miodową, zamiast pakować do śniadaniówki szkolnej kajzerkę? Bo moja uczennica chora i mimo, że jej wiek uważam za wystarczający, by samotnie przechodziła przez proces leczniczo - ...