Mam wrażenie, że to mój debiutancki wpis. Wracam do pisania po trzech miesiącach. Brakowało mi tych chwil spędzonych nad klawiaturą. Wrzesień. Już. Nie wiem kiedy lato, tak obfite w rewolucji ciąg nieustannych, minęło. Zmieniło się tak wiele, wiele zmian na kolejnych stronach nowego kalendarza 2019/2020 już zapisanych. Niektóre na czerwono, inne podkreślone, kolejne po prostu gdzieś tam uwzględnione. Tak czy inaczej, częścią tych planów jest to, że tu wracam. Podkreślone. Pomimo tego, że intensywność me... czytaj dalej...