Znów zabrakło mi mąki pszennej. Wstałam o świcie i będąc zmuszoną do skrócenia snu kosztem planowanego wypiekania, nie poddałam się. Znalazłam mąkę owsianą i razową. I tak to, w ramach zastępstwa, warstwę mączną mego drożdżowca utworzyła mieszanka resztki mąki pszennej i z owsa. Byłam nieufna co do jej potencjału w tym przepisie, aż do momentu wyłączenia piekarnika. Upieczone ciasto prezentowało się podejrzanie obiecująco. Po pierwszym cięciu pierwsze wrażenie okazało się nie być złu... czytaj dalej...