Urwałam kolano. Znowu. Tzn. nie bardzo tak naprawdę jest co urywać, bo więzadeł brak, ale mocno pokiereszowałam. Znowu. A to oznacza wymuszoną przerwę w bieganiu i innych treningach, co z kolei oznacza zdecydowane nadmiary energii, które gdzieś upust mieć muszą. Ponieważ zawsze, gdy robię sobie jakąś unieruchamiającą mnie krzywdę, dochodzę do wniosku, że jestem zwyczajnie stara, gruba i brzydka i to stąd te wszystkie nieszczęścia, to niech przynajmniej będę gruba w sposób uzasadniony. I tak powstało (między inn... czytaj dalej...
O mnie
Dietetyk, doradca żywieniowy, biolog. Jestem pasjonatką kuchni i dobrego zdrowego jedzenia. Uwielbiam podróże i sport.
Ciągle poszerzam swoją wiedzę w oparciu o studia oraz dodatkowe kursy specjalistyczne z zakresu dietetyki, suplementacji oraz coachingu.