Przepis na : kolacja
Nie zawsze mam ochotę stać w kuchni i robić kluski, kopytka czy gnocchi sama. Na ratunek przychodzą gotowe, które wcale nie biją po kubkach smakowych sztucznością i nie mają w sobie tablicy Mendelejewa. Szybki przegląd lodówki, kilka prostych składników, 25 minut i pyszny, gorący i sycący obiad ląduje na stole. To jest dosłowny ‘comfort food’ – mocny smak, minimum wysiłku, maksimum efektu. Spróbujecie? Pieczarki oczyszczamy wilgotną ściereczką lub papierowym ręcznikiem. Grzybów nie myjemy, nie lubią moczeni... czytaj dalej...
Szamotam się w kuchni już od 15 lat. Gotuję bo lubię- odkrywanie ciągle nowych smaków i możliwości sprawia mi ogromną przyjemność. Troszczę się przez gotowanie- karmiąc tych, których kocham.
Bloguję, bo moi znajomi mieli serdecznie dość bezradnego patrzenia na zdjęcia kolejnych posiłków. Teraz i oni, i Wy, nieznani mi Czytelnicy, mając na podkładkę moje kuchenne sukcesy i niewypały, macie szansę się wykazać i trochę pomieszać we własnych garach.
Chodźcie, dajcie się poprowadzić za rękę po kuchni a pokażę Wam, że diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach.
Życie kucharki to ciągła walka między mieszczeniem się w rozmiar 36, a dokładką. To co, jeszcze po kawałeczku?
Jestem też na Facebooku, na stronie Karo In The Kitchen.
Znajdziecie tu relacje ‚od kuchni’ i zapowiedzi nadchodzących postów. Zapraszam!