Przepis na : obiad
Znowu zacznę od tego, że kupiłam w końcu kurczaka zagrodowego. I na nim to ugotowałam wywar. Później powstała potrawka, kurczak tikka masala, trochę dostały koty. Zupa jak dla mnie jednak wygrała. Jak to My powiedział: trochę oszukana grochówka. W sumie taki miałam zamysł. Zupa częściowo zjedzona, częściowo zawekowana. Niedługo wywróci nam się życie do góry nogami, będzie mniej czasu na cokolwiek, więc na bieżąco od jakiegoś czasu robię weki. Może jeszcze w najbliższy weekend coś zasłoikuję. Jak coś się urod... czytaj dalej...