Miesiąc lipiec upłynął mi bardzo, ale to bardzo szybko, był to mój pierwszy miesiąc bez pracy, ale wypełniłam go po brzegi. Dużo czytałam, dużo zwiedzałam, dużo piekłam. Spędzałam czas ze sobą, potrzebowałam tego. Zapraszam, więc do oglądania. Ostrzegam, że jest bardzo dużo zdjęć, więc życzę cierpliwości. Jak zawsze piłam dużo kawy, w tym tej mrożonej, ale osobiście wybieram tą na gorąco. Czytałam. Przeczytałam cztery książki, ale za to dość grube, jedna to nawet miała ponad 600 stron. Wszystkie mi się ... czytaj dalej...