Kiedy nagle znika lato, trzeba poszukać letnich klimatów gdzieś poza aurą. Chociaż od nocy leje, zimno jak jesienią, mam dzisiaj do zaproponowania bardzo wakacyjne ciasto. Nazwałam je mianem "porzeczkowy rarytas". Postanowiłam zaryzykować i udokumentować je już przy pierwszym wykonywaniu, czyli z myślą, że jeżeli efekt końcowy będzie odpowiedni, umieszczę go tu lub zapomnę, przy negatywnej ocenie familii. Przecież żyjemy też od razu na serio, bez prób. Mamy prawo do błędów, mówi się nawet, że bywają niezłym na... czytaj dalej...