Przepis na : deser
Gdy zaczynałam swoją przygodę z gotowaniem, a później blogiem, szczerze nie cierpiałam robić tart. Dziś nie wyobrażam sobie tygodnia bez niej. A skoro lecimy wciąż na bezglutenie (niektórzy mówią, że to moda, ja widzę namacalne efekty bezglutenowego spożywania), deszcz pada, nic się nie chce, to trochę egzotyki poprawia nastrój. Spód tarty to dokładnie ten sam spód, co w tym przepisie . Ostatnio stwierdziłam, że tarta kiepsko odchodzi od mojej formy, więc tym razem posmarowałam formę olejem kokosowym i oprószył... czytaj dalej...
Dlaczego kolejny blog kulinarny?
Z wygody! I przyszłościowego myślenia!
Kiedy będę już stara i zmęczona wiecznym waleniem w garnki, poproszę swoje córki, aby odpaliły stronę gutfut.pl, pokażę paluszkiem co chcę dostać dzisiaj na obiad i w spokoju pójdę oglądać po raz 2.543.739 „Gotowe na wszystko” na przemian z „Przyjaciółmi”. Proste? Proste! :P :)